Popularne posty

wtorek, 1 grudnia 2015

Listwy - tylko białe?

Wyobrażając sobie moje mieszkanko zawsze wizualizowałam w nim białe listwy przypodłogowe. Pięknie wyglądają, nadają elegancki i stylu, który niestety gdzieś zaczął znikać w polskich realiach. Na szczęście coraz więcej osób sobie o nim przypomina :)



Tak, wysokie listwy wyglądają szczególnie stylowo, jednak kosztuje też sporo więcej od tych standardowych 8-10 cm... znalazłam jednak pewien MYK :) Skoro listwa jest biała, to dlaczego część ściany nie mogła by udawać listwy?
wystarczy zamontować dolną listwę, kilka cm wyżej dokleić gzyms (cienki i stosunkowo niedrogi), a przestrzeń pomiędzy pomalować białą farbą - efekt gwarantowany!

Oczywiście, nie każdy musi lubić białe listwy <?>, dla Was producenci wymyślili produkty do malowania:

dzięki temu zabiegowi listwa może mieć identyczny kolor jak ściana, na której się znajduje :)

W moim przypadku jednak powstał zupełnie inny problem niż kolor czy wysokość listwy. Mianowicie, w sypialni jest (cudowny swoją drogą) wykusz z 3 oknami, niestety ściany w nim są zaokrąglone. Przez jakiś czas poszukiwałam intensywnie listew, które będą w stanie wygiąć się na tyle mocno by można je zamontować w wykuszu. Okazało się, że poszukiwania nie są tak proste jak sądziłam.
  •  Wszystkie listwy MDF ze względów oczywistych - nie wyginają się. 
  • Listwy drewniane, a jakże można zamówić w dowolnej formie, ale: 1. są bardzo drogie, 2. formę, promień łuku dla listew wyginanych w łuk trzeba wymierzyć - w przypadku mojej sypialni wykusz jest bardziej owalny niż okrągły, dodatkowo stare, kamieniczne ściany odbiegają od budowlanych pionów i poziomów. 
  •  Listwy z tworzywa, niestety po wygięciu zaczynają się marszczyć
Ostatecznie zapadła decyzja (po podejrzeniu takiego rozwiązaniu w odrestaurowanym pałacu), że potniemy lakierowane listwy MDF na małe kawałki i ułożymy na ścianie. Efekt pracy widać poniżej:


Myślę, że wyszło całkiem nieźle i niewielkim kosztem :)
Listwy lakierowane MDF 9 cm - ok 35 zł/ szt (2,5 m)
klej do MDF - ok 19 zł
biały akryl do wypełnienia szpar - ok 17 zł


Stare i piękne

Ostatnio pogoda nie sprzyja najlepszemu samopoczuciu, ale na poprawę humoru znalazłam na jednym z portali pewien interesujący mały (tani) mebelek :)

może w powyższej wersji nie wygląda imponującą, ale mam już pomysł co z nią zrobić. Zajmie to trochę czasu, ponieważ niektóre elementy muszą być porządnie zeszlifowane, ubytki uzupełnione, ale mam nadzieję, że efekt końcowy będzie wart każdej minuty, którą poświęcę :)

Pomysłów oczywiście było kilka, może biała z błękitnym wnętrzem, a może cała błękitna - będzie pasować do ściany z przedpokoju, może jednak czarna? Decyzja już zapadła, a efekt opublikuję, mam nadzieję, w najbliższym czasie :)

piątek, 13 listopada 2015

Symetria

Czasu mało, pracy dużo, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jak sam tytuł wskazuje dziś chciałabym mniej więcej przybliżyć moje wyobrażenie najpiękniejszego, najbardziej idealnego salonu.
Oczywiście ten super wymarzony jest duuuużo większy niż ten, który obecnie posiadam, ale i tak będę próbować zmienić go w coś naprawdę ekstra :)

Otóż styl, do którego dążymy to tzw klasyczny styl nowojorski, trochę klasyki, trochę nowoczesności, ważne by było elegancko. Co zatem jest nam potrzebne w salonie modern classic?

SYMETRIA - symetria jest niezwykle istotnym pojęciem przewijającym się podczas urządzania wnętrz w tym konkretnym stylu. Poniżej kilka przejawów wspomnianej symetrii:

  • parowanie przedmiotów - nie ma znaczenia, czy wybierzesz dwa fotele, dwie lampy czy np. dwie sofy, i tak będą świetnie wyglądać









  • geometria - może być na ścianie, może być na podłodze, na poduszkach, meblach, wszędzie!






 Symetria pozwala nam zachować ład w pomieszczeniu, mimo tego, że czasem w jednym miejscu znajduje się sporo elementów, dzięki symetrii jesteśmy w stanie zachować porządek i harmonię.

Styl nowojorski, jak każdy inny, ma swoje zasady, natomiast moim zdaniem pozwala on na stworzenie niepowtarzalnych i bardzo zindywidualizowanych wnętrz. I właśnie to tak bardzo mi się w nim podoba, no i może te piękne białe listwy, albo jeszcze niklowane lampy i marokańskie wzory :) 







poniedziałek, 12 października 2015

Pierwszy make over

Obiecałam sobie pisać często, ale nie każdą obietnicę udaje się dotrzymać.

Może nie zachowuję do końca kolejności wydarzeń, ale po kilku tygodniach oglądania bałaganu w przedpokoju postanowiliśmy z P. wyposażyć się w komódkę. Oczywiście plany były ambitne, miała być stara drewniana komoda, którą odnowimy i będzie ozdobą naszego mieszkanka. No cóż... stanęło na małej sosnowej komódce z 3 szufladami z Ikei :) (ah ta Ikea...)

Tiaaaa, no cóż w tej wersji mnie nie porywa. I tak powstał mój pierwszy mini make over :)

Postanowiłam mebelek pomalować na biało i zmienić uchwyty. Praca raczej prosta, bo szafka była w częściach i każdy element mogłam pomalować oddzielnie. Użyłam takiej farby:
Kolor, który wybrałam nazywa się "Kość słoniowa", jest praktycznie bialutki. Trzeba nanieść przynajmniej 2 - 3 warstwy by drewno było pokryte równomiernie, jednak struktura jest zachowana. Dodatkowo po całkowitym wyschnięciu powierzchnia jest lekko perłowa i połyskuje w świetle :)

Etapy pracy:
  1. przygotowałam farbę, wałki i pędzel
  2. rozłożyłam na kartonach drewniane elementy do malowania (nie malowałąm wszystkiego bo niektóre części są ukryte wewnątrz mebla, ale można się pokusić i pomalować wszystko :)
  3. i zaczynamy

Efekt po nałożeniu pierwszej warstwy:

I pomalowane wszystkie elementy





Poskładałam wszystko w całość, zamontowałam nowe uchwyty i oto efekt końcowy:


Teraz dziewczyny mają własną szufladę na smycze i obróżki :)



poniedziałek, 5 października 2015

Jak się zaczęło...

Jak już ostatnio wspominałam, mieszkanie kupiłam w czerwcu 2015, nie napisałam jednak jak szybka była to decyzja :) Otóż po różnych perypetiach w moim życiu, wzlotach i upadkach, ciężkim, najgorszym 2013 roku i trochę lepszym 2014 nadeszły Święta Bożego Narodzenia. Niby Święta jak co roku, ale w te ostatnie zaczęłam sobie układać w głowie pewne kwestie, sytuacje które miały miejsce i to gdzie się teraz znajduję. Miałam za sobą naprawdę ciężki okres, ale o tym może napiszę kiedyś jak znajdę więcej odwagi.

Pomyślałam: " Nowy rok, więc czas na zmiany - kupuję mieszkanie" :) dokładnie tak to wyglądało. I tak idąc za ciosem w styczniu zaczęłam już przeglądać ogłoszenia i oglądać pierwsze lokale.
Początkowo miała to być niewielka kawalerka, tak na czas skończenia studiów, mały własny kąt. Ale oczywiście w miarę przeglądania i porównywania ambicje rosły. Obejrzałam chyba z 20 mieszkań, oczywiście mój P. towarzyszył mi przez większość czasu, aż trafiłam do "Mojej kamienicy"...

Większość z Was zaglądając tam pewnie szybko by brała nogi za pas, ale ja patrzę trochę inaczej na świat niż większość. Stara skrzypiąca brama, bałagan na szarym, obskórnym patio, gruz przy wejściu i goła cegła na klatce... tak to mniej więcej wyglądało:

Wiem, trochę strasznie, ale kiedy zobaczyłam marmurowe schody na klatce i te piękne drzwi do mieszkań...

to wiedziałam, że to moje miejsce. A jaki mam widok z okien! Fascynujący, oczywiście jeśli ktoś lubi centrum miasta :)


poniedziałek, 28 września 2015

Marzenie

I tak miałam mieć chwilę, ale chwili niestety nie znalazłam. W związku z tym może trochę dokładniej nakreślę kim jestem i co robię..

Jak wspominałam studiuję obecnie prawo, zaocznie, trzeci rok i przyznaję - jest ciężko. Dziś oczekuję z niecierpliwością wyników z egzaminu, który zaważy na mojej dalszej edukacji, podstawa podstaw czyli Prawo cywilne, zobowiązania. A w dodatku muszę zdać jeszcze jeden egzamin z Postępowania karnego, do którego o dziwo (no któżby się spodziewał, że prawo się zmienia) muszę przygotować się całkowicie sama, bo 1 lipca weszła w życie kompletna nowelizacja i postępowania. Żeby było łatwiej, zmienili chyba wszystko, co dało się zmienić.

Więc jak widzicie, czasu nie mam zbyt dużo, ale.. na szukanie inspiracji do wystroju mojego mieszkanka zawsze znajdę chwilkę :) Słowem wstępu, otóż w czerwcu anno domini 2015 stałam się szczęśliwą posiadaczką własnych 58 m oraz kredytu hipotecznego.

Zacznijmy od początku, kocham kamienice!! Z tego też oczywistego powodu kupiłam mieszkanie w starej kamienicy w Łodzi, nawet znalazłam bardzo leciwe zdjęcie budynku, w którym obecnie próbuję mieszkać.
Tak, to ta narożna kamienica i widać tu nawet okna mojego mieszkanka :)

Obecnie budynek wygląda nieco inaczej, jest w trakcie kompletnego remontu - inwestor chce go przemienić w stylowy apartamentowiec, a widząc ich poprzednie inwestycje, jestem pewna, że im się uda.

Już niedługo napiszę trochę więcej o mieszkanku.

Cześć :)

Pierwszy raz na blogu?

Ja również! Już od jakiegoś czasu nosiłam się z zamiarem stworzenia swojego własnego bloga, na którym będę mogła gromadzić wszystko to, co piękne, poruszające i ogólnie pozytywne.

Z góry mogę powiedzieć, że treści które będę umieszczać będą bardzo różnorodne, tak jak moje zainteresowania. Tematy, które na pewno tu znajdziecie to:
  • projektowanie i wystrój wnętrz - w szczególności w moim ukochanym stylu modern classic
  • trochę wiedzy o make- upie i dbaniu o siebie - w końcu jednym z moich fakultetów była kosmetologia ;)
  • szczypta gotowania, a może bardziej pieczenia - bo dla kochanej osoby warto :)

Jak tylko uporam się ze wszystkim ustawieniami, wymogami itd, powstanie pierwszy (drugi) konkretny post - czyli mam nadzieję już niedługo :)