Może nie zachowuję do końca kolejności wydarzeń, ale po kilku tygodniach oglądania bałaganu w przedpokoju postanowiliśmy z P. wyposażyć się w komódkę. Oczywiście plany były ambitne, miała być stara drewniana komoda, którą odnowimy i będzie ozdobą naszego mieszkanka. No cóż... stanęło na małej sosnowej komódce z 3 szufladami z Ikei :) (ah ta Ikea...)
Tiaaaa, no cóż w tej wersji mnie nie porywa. I tak powstał mój pierwszy mini make over :)
Postanowiłam mebelek pomalować na biało i zmienić uchwyty. Praca raczej prosta, bo szafka była w częściach i każdy element mogłam pomalować oddzielnie. Użyłam takiej farby:
Kolor, który wybrałam nazywa się "Kość słoniowa", jest praktycznie bialutki. Trzeba nanieść przynajmniej 2 - 3 warstwy by drewno było pokryte równomiernie, jednak struktura jest zachowana. Dodatkowo po całkowitym wyschnięciu powierzchnia jest lekko perłowa i połyskuje w świetle :)
Etapy pracy:
- przygotowałam farbę, wałki i pędzel
- rozłożyłam na kartonach drewniane elementy do malowania (nie malowałąm wszystkiego bo niektóre części są ukryte wewnątrz mebla, ale można się pokusić i pomalować wszystko :)
- i zaczynamy
Efekt po nałożeniu pierwszej warstwy:
I pomalowane wszystkie elementy
Poskładałam wszystko w całość, zamontowałam nowe uchwyty i oto efekt końcowy:
Teraz dziewczyny mają własną szufladę na smycze i obróżki :)