W tym roku zdecydowaliśmy się na trochę wcześniejsze wakacje. Od dawna marzyła mi się podróż do Hiszpanii, więc długo nie musiałam się zastanawiać - w maju jedziemy na Costa Blance.
Bilety do Alicante już kupione, trasa wycieczki właśnie układana, apartament nad morzem wybrany, teraz zostaje tylko skompletować bagaże i Hola Espana!
Oczywiście całą relację z podróży wraz z podsumowaniem realnych kosztów zamieszczę po powrocie. Już się nie mogę doczekać :)
Popularne posty
-
Wyobrażając sobie moje mieszkanko zawsze wizualizowałam w nim białe listwy przypodłogowe. Pięknie wyglądają, nadają elegancki i stylu, który...
-
Ostatnio pogoda nie sprzyja najlepszemu samopoczuciu, ale na poprawę humoru znalazłam na jednym z portali pewien interesujący mały (tani) me...
-
Ostatnio uległam fascynacji pewnym surowym, ale pięknym krajem. Mowa o Norwegii. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego tak bardzo pociąga mn...
-
I tak miałam mieć chwilę, ale chwili niestety nie znalazłam. W związku z tym może trochę dokładniej nakreślę kim jestem i co robię.. Jak w...
wtorek, 24 stycznia 2017
środa, 11 stycznia 2017
Postanawiam, że...
Plan regularnego pisania na blogu legł w gruzach, niestety. Dawno tu nie zaglądałam, ale chyba każdy nawyk trzeba sobie wypracować małymi kroczkami.
I tak małymi kroczkami mam zamiar realizować moje postanowienia i marzenia, zaczynając od roku 2017.
Zatem postanawiam w 2017:
Planów na życie mam jeszcze sporo, część marzeń już zrealizowałam. Na pewno przygotuję pełną listę, żebym przypadkiem o którymś nie zapomniała ;)
I tak małymi kroczkami mam zamiar realizować moje postanowienia i marzenia, zaczynając od roku 2017.
Zatem postanawiam w 2017:
- zdrowo i regularnie się odżywiać - to wcale nie jest śmieszne, mam spory problem i ze zdrowym, i z regularnym odżywianiem
- wrócić do rozciągania - zawsze byłam nieźle rozciągnięta, niestety praca za biurkiem negatywnie wpływa na ten stan, więc zaczynamy rozciąganie
- popracować nad brzuchem - i tu kolejny minus pracy biurowej, mój zawsze płaski, mocny brzuch już nie wygląda tak dobrze jakbym chciała, czas zacząć brzuszki
- praca magisterska - miałam się za nią zabrać w grudniu, taki był plan, ale oczywiście poskładało się inaczej. Tak więc postanawiam sobie jak najszybciej przygotować pracę magisterską, żeby obronić się do końca kwietnia i mieć już z głowy te studia ;)
- kurs podologiczny - przez jakiś czas sądziłam, że po prawie pójdę na aplikację i zostanę super adwokatem albo radcą, albo nawet sędzią. Otóż czas i sytuacja społeczno-polityczna trochę ostudziły mój entuzjazm i szczerze zastanawiam się nad odświeżeniem praktycznych umiejętności podologicznych, bo przecież zawsze marzyłam o swoim gabinecie :D
- wyjazd do Norwegii - to trochę nad wyrost, bo raczej w tym roku nie planuje wyjechać, ale mam to z tyłu głowy i będę się powoli przygotowywać - może w końcu usiąde na poważnie nad tym Norweskim!
- rodzina - ostatni punkt na 2017, ale chyba najważniejszy ze wszystkich, coraz poważniej myślę o założeniu rodzinki :) oczywiście nie miałam kiedy napisać o pięknym 1 października kiedy podczas wędrówki na Nosal Ktoś zapytał, czy spędzę z nim resztę życia - pewnie, że spędzę :) (zdecydowanie jeden z piękniejszych dni w moim życiu). W każdym razie myśleliśmy o ślubie w tym roku, ale z różnych przyczyn odpuściliśmy ten pomysł. Natomiast nie uważam by ślub był niezbędnym wydarzeniem w zakładaniu rodziny, więc można przejść do działania pomijając formalności :))))
Planów na życie mam jeszcze sporo, część marzeń już zrealizowałam. Na pewno przygotuję pełną listę, żebym przypadkiem o którymś nie zapomniała ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)